Archiwum dnia: 1 września, 2015

Prawie hipsterski Dzik

Dzisiejszy odcinek polegał na dostaniu się z Ljublany do wsi Mali Otok i ewentualnym, zwiedzeniu Postojanskiej Jamy, jaskini znajdującej się w pobliżu. Plan szedł jak z płatka – wyjazd z Ljublany po płaskim i nieciekawym terenie przebiegł bezproblemowo, Ostry podjazd na 20 kilometrze też wszedł bez większego kłopotu i nagle, pod sam jego koniec coś dziwnego zaczęło się dziać z moim napędem – tylna przerzutka bez przerwy przeskakiwała. Po chwili okazało się, że bębenek w mojej piaście działa jak ostre koło. Byłem wściekły i przerażony bo czekał mnie szutrowy zjazd o nachyleniu ok 12%. ostre koło działało nie do końca jak klasyczny napęd hipsterskiego roweru bo mi naciągała się przerzutka i w każdej chwili mogła się urwać razem z hakiem. Próbowałem jeszcze coś robić w lesie, wyjąłem koło, szarpałem kasetą, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Dzwoniłem nawet do serwisu, gdzie usłyszałem, że trzeba rozebrać piastę.
Z góry udało mi się zjechać. Jechałem na hamulcu i kręciłem równo korbą. Hamulców udało się nie zagotować. Tuż po zjeździe piasta się odblokowała, ale i tak postanowiłem w najbliższym mieście znaleźć serwis gdzie usłyszałem, że piasty Shimano XT mają taki 'common problem’, że się czasami blokują i trzeba ją wymienić. Usłyszałem też, że pan nic nie m na wymianę… Więc jeżdżę sobie z piastą, która w każde chwili może znów się zablokować i uszkodzić Pszczołę lub mnie.. Mam nadzieję, że dożyje do powrotu gdzie ją wywalę. I nigdy więcej nic od Shimano!
Do wsi dojechaliśmy bezproblemowo, Po drodze mieliśmy jaskinię w Planinie, która była zamknięta i świetny, łagodny podjazd ze wspaniałymi widokami. Przez problemy z rowerem nie zdążyliśmy niestety zobaczyć jaskini, ale może jutro uda się nadrobić.

Piękna Ljublana

Wczorajszy dzień podzielony był na dwa etapy – podróż i zwiedzanie stolicy Słowenii.
Podróż to piękne, górskie pejzaże i dość strome podjazdy. Minęła nam bez większych problemów. Może tylko wjazd do samej Ljublany był niezbyt miły, ale tak wygląda wjazd do każdego większego miasta, tu jeszcze przez większość czasu była droga rowerowa.
Po przyjeździe na miejsce byłem przerażony – mieszkanie wyglądało jak melina i miało może 10m2. Na szczęście długo w nim nie siedzieliśmy bo poszliśmy na obiad i zwiedzanie stolicy.
Jest to jedno z najpiękniejszych miast, jakie miałem okazję zwiedzać. Starówka z górującym nad nią zamkiem jest bardzo klimatyczna. Słynne trzy mosty też są super i mają smaczną pizzę. Niestety podczas zwiedzania zdechła mi bateria i mam niewiele zdjęć.