Otwarcie muszę przyznać, że nie należę do osób towarzyskich. Także jeżeli chodzi o rower. Najbardziej lubię jeździć sam ze sobą. Wtedy mogę jechać gdzie chcę, kiedy chcę i w tempie w jakim chcę. Od dwóch tygodni jeżdżę głównie sam. Efekt tego jest taki, że przejechałem w tym miesiącu ponad 400 km, poprawiłem znacznie kondycję i zdecydowanie przestałem się denerwować bo muszę na kogoś, co chwilę czekać i słuchać jak to szybko zasuwam!
Archiwum miesiąca: maj 2014
Zmiana planów wyprawowych
Prześledziłem opinie o biurze podróży, z którego miałem jechać do Szwajcarii i okazało się, że 80% komentarzy od uczestników innych wypraw jest negatywna. Podobno menu obiadowe składa się z zupek chińskich, noclegi są organizowane na bieżąco i sprzęt przewożony jest w bardzo złych warunkach, dlatego często dociera na miejsce uszkodzony.
Na szczęście, znalazłem inne biuro podróży, które organizuje podobną wyprawę. Niestety, robi to w terminie, w którym nie pasuje mojej siostrze. Wspólnie ustaliliśmy jednak, że pojedziemy na wyprawę do Rumunii. Mnie osobiście wschód Europy bardziej pociąga niż zachód, dlatego bardzo się cieszę! :)Szczegóły wyprawy są tutaj.
Rowerowa Majówka
W końcu nadeszła Majówka i w końcu można było wypuścić się gdzieś dalej!
Odbyłem dwie wycieczki – Jedną z siostrą do Gryfina i drugą z siostrą i bratem wokół jeziora Miedwie.
Wyprawa do Gryfina to z jednej strony fajny sprawdzian własnej wytrzymałości, z drugiej przyzwoitej jakości asfalt (przez większość trasy;)). Sprawdzian wytrzymałości dlatego, że trzeba wrócić przez Puszczę Bukową, a po 50 km, nie jest to najłatwiejsze zadanie.
Do Gryfina dojechaliśmy całkiem szybko i sprawnie. Niestety w mieście Piękna przypomniała sobie, że musi zadzwonić na plotki do koleżanki. Plotkowała około 30 min. W tym czasie, jej mięśnie, zdążyły całkiem wystygnąć, dlatego nie miała siły wracać. Denerwowałem się bo się ciągnęliśmy. Po 50 kilometrach zaczęła się puszcza. Wybrałem przejazd przez Dobropole Gryfińskie, ponieważ jest daleko i przez asfalt. Usłyszałem za to pod swoim adresem wiele epitetów, z którymi się nie zgadzam, ale cóż… ;)Dwa dni później wybrałem się z bratem i siostrą na przejażdżkę wokół Miedwia, trasą tzw. maratonu MTB. Trasa miała około 65 km. Dlaczego jednak jest MTB to nie wiem. Trasa czały czas jest praktycznie płaska. Droga to głównie asfalt i płyty jumbo. Jeden duży podjazd po piachach i kilka mniejszych po asfalcie. W sumie całkiem przyjemna trasa, ale raczej na rajd przełajowy niż górski 😉
Trasa do Gryfina
Trasa wokół Miedwia
Jakieś fotki z tras: