Mam małe opóźnienie w relacji z wyprawy. Jest ona spowodowana przez natłok zajęć wieczornych (w Słowenii) i ogólny natłok zajęć (po powrocie).
Dzień po przejażdżce w dolinie Soczy mieliśmy podjechać drogą górską pod szczyt Mangart.
Początek dnia był cudowny. Droga do miasta Bovec, z którego, po wypakowaniu bagażu, atakować mieliśmy szczyt była przepiękna. Pogoda również dopisała – po burzach i deszczach dnia poprzedniego nie było ani śladu. Może poza tym, że podczas nocnych burz spadł pierwszy w tym roku śnieg i wysokie szczyty były białe. 😉
W Bovcu spędziliśmy jednak zbyt dużo czasu i na szczyt wyruszyliśmy około godziny 14, gdy na niebie zaczęły pojawiać się pierwsze chmury. Początek podjazdu na Mangart zaczyna się na przełęczy Predel, która jest bardzo blisko granicy z Włochami. Droga na Predel jest całkiem przyjemna, podjazdy nie są zbyt strome, a góry wyglądają jak na obrazkach. Jedyna wada to mnóstwo hałasujących motocykli. Bywało, że mijało nas 10 Harleyów Davidsonów pod rząd.
Za przełęczą droga się zmienia. Praktycznie od razu zaczyna się 15% wzniesienie, a asfalt robi się na tyle wąski, że auta mają problem z mijaniem się. Chwilę po ukończeniu tego etapu zza góry przyszła ulewa, która spowodowała, spadek temperatury z ok 22 do 10 stopni Celsjusza. Po ulewie niebo znowu wypogodziło się, niestety temperatura nie wzrosła. Podjazd to z jednej strony katorga, z dużymi nachyleniami, z drugiej bajeczna wyprawa ze wspaniałymi widokami.
Gdy dojechaliśmy na parking, znajdujący się około 1900 m.n.p.m. była godzina 19. Za parkingiem tym był znak zakazu wjazdu z powodu osunięcia się kamieni. Z powodu późnej godziny i przemarznięcia połowy ekipy (tej drugiej ;)) postanowiliśmy zrezygnować, mimo iż motocykliści mówili, że droga jest przejezdna.
Zjazd, jak zwykle był szybki. PO powrocie do Bovca, świadomi, że następnego dnia czeka nas podjazd pod przełęcz Vrsić, poszliśmy na wielką kolację. Mój stek był dobry 😉
- Droga do Bovca
- Aż nie chce się jechać!
- Na tej drodze góry szybko rosną 😉
- Ośnieżone szczyty
- Kajaki na Soci
- SLap Boka – jeden z popularniejszych wodospadów
- Dojazd do Predelu
- Pszczoła na Predelu 😉
- Most na Predelu
- Pierwsze spojrzenie na Mangart
- Podjazd 15-18%
- Ulewa, dobrze, że znaleźliśmy schronienie pod wielkim drzewem 😉
- Wjechaliśmy już wysoko
- Mangart coraz bliżej
- Czasami dobrze jest zrobić chwilę przerwy;)
- Dalej nie pojedziemy
- Dalej jechać nie można…
- Uśmiechnięta samojebka z Mangartem… Kiedyś Cię zdobędę!