Dzisiejszy etap podróży to odwiedziny najpopularniejszego, obok Koperu, nadmorskiego miasta Słowenii. Podróż trochę się ciągnęła. Gdy kończyły się góry i zmieniał się krajobraz, zza zakrętu wyłonił się Adriatyk. Okazało się jednak, że mamy do niego jeszcze spory dystans po pagórkowatym terenie. Na swojej drodze mieliśmy między innymi zjazd asfaltem o nachyleniu około 20%, winnice z ogromnymi polami winogron i podróż wzdłuż wybrzeża.
Samo miasto jest przepiękne. Mieszkamy na starówce, około 30 metrów od tutejszej mariny. Właściciel naszego mieszkania przywitał się z nami, powiedział, gdzie warto iść na jedzenie, gdzie pływać i gdzie znajdują się najbliższy sklep oraz apteka. Zainteresował się także naszą dalszą podróżą.
Starówka, z górującą nad nią dzwonnicą jest bardzo dużą atrakcją turystyczną. Adriatyk zimny i słony jak zawsze.
Jutro niestety ma nas czekać załamanie pogody, dlatego trzeba iść szybko spać by wyruszyć jak najwcześniej. Dobranoc!
- Im dalej od gór tym większa susza
- Pierwsze spotkanie z Adriatykiem
- Podróż nabrzeżem
- Krajowa droga rowerowa D8
- Typowa uliczka w Piranie
- Starówka z dzwonnicą
- Widok dzwonnicy
- Widok z dzwonnicy cd.
- Odrobina lansu 😉
- Kąpiel w morzu
- Zapowiedź jutrzejszej pogody