Dziś jest 21. dzień mojej przerwy. Nie jestem ani chory, ani zmęczony. Nie mam po prostu czasu na pedałowanie. Dziś miałem iść, ale wieje huraganowy wiatr i co chwila leje. Na zewnątrz nie ma zimy, chyba w tym roku też nie będę miał okazji pojeździć na moich zimówkach z kolcami..
W wolnych chwilach snuję plany na przyszłoroczne wyprawy. Zaplanowałem już wyprawę ze Szczecina do Lubeki. Majówkę w Rudawach Janowickich i wypad nad morze. Mam natomiast problem z wycieczką wakacyjną – na tę chwilę rozważam kilka opcji – Z Monachium do Szczecina, Z Monachium do Szwajcarii, Z Verony do Monachium (ta wyprawa to prawdziwe wyzwanie!) oraz Ljublana – Adriatyk – Góry Słowenii – Ljublana. Ta ostatnia opcja podoba mi się najbardziej. Niestety, wygląda na to, że będę musiał wyruszyć sam bo całe potencjalne towarzystwo się wykruszyło…
Ciekawe, ile z tych planów zostanie zrealizowanych..?
Przerwa i plany na rok przyszły
Dodaj komentarz