Dzisiejszy odcinek polegał na dostaniu się z Ljublany do wsi Mali Otok i ewentualnym, zwiedzeniu Postojanskiej Jamy, jaskini znajdującej się w pobliżu. Plan szedł jak z płatka – wyjazd z Ljublany po płaskim i nieciekawym terenie przebiegł bezproblemowo, Ostry podjazd na 20 kilometrze też wszedł bez większego kłopotu i nagle, pod sam jego koniec coś dziwnego zaczęło się dziać z moim napędem – tylna przerzutka bez przerwy przeskakiwała. Po chwili okazało się, że bębenek w mojej piaście działa jak ostre koło. Byłem wściekły i przerażony bo czekał mnie szutrowy zjazd o nachyleniu ok 12%. ostre koło działało nie do końca jak klasyczny napęd hipsterskiego roweru bo mi naciągała się przerzutka i w każdej chwili mogła się urwać razem z hakiem. Próbowałem jeszcze coś robić w lesie, wyjąłem koło, szarpałem kasetą, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Dzwoniłem nawet do serwisu, gdzie usłyszałem, że trzeba rozebrać piastę.
Z góry udało mi się zjechać. Jechałem na hamulcu i kręciłem równo korbą. Hamulców udało się nie zagotować. Tuż po zjeździe piasta się odblokowała, ale i tak postanowiłem w najbliższym mieście znaleźć serwis gdzie usłyszałem, że piasty Shimano XT mają taki 'common problem’, że się czasami blokują i trzeba ją wymienić. Usłyszałem też, że pan nic nie m na wymianę… Więc jeżdżę sobie z piastą, która w każde chwili może znów się zablokować i uszkodzić Pszczołę lub mnie.. Mam nadzieję, że dożyje do powrotu gdzie ją wywalę. I nigdy więcej nic od Shimano!
Do wsi dojechaliśmy bezproblemowo, Po drodze mieliśmy jaskinię w Planinie, która była zamknięta i świetny, łagodny podjazd ze wspaniałymi widokami. Przez problemy z rowerem nie zdążyliśmy niestety zobaczyć jaskini, ale może jutro uda się nadrobić.
- Z tyłu były jeszcze wysokie góry, ale się nie załapały 🙁
- Dzisiejsze szutry 😉
- Próba naprawy roweru
- Dziura w górze 😉
- Jakaś taka wieża 😉
- Panorama 😉