Wytrzymałem 19 dni po operacji. Dziś się przejechałem. Niestety czuję jeszcze małe niedogodności, ale wycieczka opłacona, za 3 tygodnie wyjazd i nie ma co czekać.
Przejechałem dziś w godzinę 24 kilometry po asfaltach, ze średnim tętnem 160. Była pompa, będzie dobrze!
Archiwum miesiąca: czerwiec 2014
Jazda z towarzystwem
Ostatnio napisałem, że najbardziej lubię jeździć sam. Jest to najprawdziwsza prawda, ale żeby nie wyjść na totalnego odludka powiem, że często jeżdżę także ze znajomymi i rodzeństwem.
Inaczej… przeważnie jeżdżę z siostrą, gdyż sama boi się wypuszczać do lasu. Wydaje mi się, że lubię jeździć sam głównie z jej powodu, ale to przemilczę ;)Oprócz niej, na wycieczki jeździ ze mną jeszcze brat i garstka znajomych. Ważne jest żeby jednak zabierać ludzi o podobnych możliwościach. Inaczej jest tak, że jeden ucieka, drugi jedzie 200m. z tyłu, a ja to wszystko próbuję ogarnąć 😉
Fajnie jest natomiast wspólnie świętować osiągnięcie jakiegoś celu. Tak było podczas odnalezienia Czarnego stawu. Była ze mną dwójka znajomych… i fajnie, że była!
Operacja
Właśnie czekam na laparoskopię. Będą mi kroić brzuch. Mam nadzieję, że wyleczę się do wyprawy… Muszę bo inaczej pojadę niezdrowy, o!
Znalazłem!
Przy trzeciej próbie udało mi się znaleźć, ukryte w Puszczy Bukowej, Jezioro Czarne!
Jest podobno najpiękniejsze i dość dobrze ukryte. Dwa razy pojechałem źle, ale w końcu się udało, jestem z siebie bardzo, bardzo dumny!