Dziś po raz pierwszy jeździłem Pszczółką z założonym bagażnikiem. Do bagażnika doczepiłem ważącą około 5 kilogramów torbę i muszę stwierdzić, że to jakaś masakra!
Rower kompletnie nie chce jechać pod górkę. Jak zwykle po 40 km jestem ledwo zmęczony, tak dziś umierałem!Czeka mnie dużo pracy.. Poza tym, jakoś nie idą mi przygotowania do wyprawy. Ciągle choruję lub jestem tak zarobiony, że nie mam kiedy jeździć. Miałem w tym miesiącu zaplanowane 300 km, póki co zrobiłem 150… Trzeba wziąć się ostro do roboty!
Bagażnik
Dodaj komentarz