Dzisiaj cały dzień lało, ale że to sobota to na rower pójść trzeba.
Podczas jazdy złapała mnie oczywiście wielka ulewa, dlatego moje ubrania przeciwdeszczowe miały okazję pokazać, czy warto było je kupić. Okazało się, że warto, ale mądry Michałek przez przypadek wrzucił potem ochraniacze na buty do pralki i może kupić sobie nowe bo te nie wytrzymały…
Pszczoła po dzisiejszym jest cała do mycia, ale jakoś mi się nie chce, wyczyszczę ją jutro. Dzisiaj ściągnąłem z niej tylko łańcuch i wyczyściłem golenie amortyzatora.
Czuję, jakby chciało mnie złapać przeziębienie..
Przejażdżka w deszczu
Dodaj komentarz