Geniusz inżynierii drogowej

Wczoraj wieczorem zakończyłem przygotowania fizyczne do wyprawy. Swój stan określam jako przyzwoity, ale dziś nie o tym…
Mam ochotę opisać drogę, którą dość często jeżdżę – szczecińską drogę łączącą prawy i lewy brzeg Odry. Budowa musiała pochłonąć kupę forsy, ponieważ podczas budowy poszerzono kilka mostów (dwa na Trasie Zamkowej i most Cłowy). Wybudowano też sporo drogi idącej wzdłuż chodnika. Niestety, jak to  naszym pięknym kraju często bywa, ścieżkę tę musiał projektować jakiś geniusz, który wymyślił zakręty mające 90 stopni, budowlańcy na jednym z nich też się świetnie spisali bo zrobili profil, który sprawia, że rower jest wypychany na zewnątrz, wprost pod koła jadących obok aut. Pod mostem Energetyków (chyba tak on się nazywa), obok elektrowni nie chciało się nikomu nawet wybudować ścieżki. Wzięli budowlańcy białą farbę i pociągnęli kreskę. To, że po drodze pełnej dziur, wyrw i kolein to nie jest ważne, ważne, że kreska była (bo już się zmazała) i budowa się zakończyła. Nie przejmowali się też chyba tym, że po deszczu, na tej „drodze” tworzy się kałuża o długości kilkunastu metrów i głębokości około 30 centymetrów. Załączone obrazki przedstawiają właśnie opisywaną kałużę. Na szczęście jechałem około 12 godzin po opadach, więc woda zdążyła już nieco opaść. 😉
Droga do centrum (ta, o której pisałem wyżej) ma i tak jedną przewagę nad drogą w stronę przeciwną – zawsze się wie, gdzie jest droga dla rowerów! Jak jedzie się z centrum to nie jest to takie oczywiste. W kilku miejscach nie wie się, czy jedzie się po chodniku, ulicy czy ścieżce dla rowerów. Kawałek ścieżki jest notorycznie rozjeżdżany przez ciężarówki, więc są w nim niezłe koleiny. W innym miejscu asfalt (i nie wiem, czy to chodnik, czy droga dla rowerów, czy chodnik z drogą rowerową) jest starszy niż ja! Dziura na dziurze i wybrzuszenie na wybrzuszeniu (za sprawą korzeni rosnących obok drzew powstały w nim wybrzuszenia). Jest super!
Nie rozumiem, jak można było wydać w cholerę kasy na poszerzanie mostów, a następnie przyoszczędzić nieporównywalnie mniejszej kwoty na położenie kilku kilometrów asfaltu i zrobieniu dobrego oznakowania… Najwyraźniej Komisja Europejska też tego nie rozumie bo kazała zwrócić dotację na wybudowanie tego cudu inżynierii. Miasto się co prawda odwołuje, ale myślę, że nic to nie pomoże!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.