Ostatni etap szwajcarskich wojaży

Dzisiaj, po bardzo przyjemnej jeździe, przy słonecznej pogodzie, dobrnąłem do końca mojej szwajcarskiej przygody. Będę ją ciepło wspominał. Mili ludzie, piękne widoki, ciężkie podjazdy i słoneczna pogoda.
Ostatni etap to jazda wzdłuż jeziora linii brzegowej Maggiore. Etap podobny do wczorajszego. Znów jadłem makaron i lody. Włosi są straszni na drogach, nie znają języków obcych, mają wszędzie burdel, ale na jedzeniu to się znają!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.