Archiwum dnia: 1 grudnia, 2018

Tolminska Korirta

Plan na drugi dzień wyprawy, zakładał wizytę w  Tolminskiej Koricie – wąwozie niedaleko miejscowości Zatolomin. Niestety, moja towarzyszka nie czuła się ani odrobinę lepiej i musiałem znowu pojechać sam.
Tuż za Bovcem zaczęły rozciągać się piękne łąki, ze szczytami gór w oddali. Potem natknąłem się na podgrzybki rosnące przy drodze. Tak się na nie zapatrzyłem, aż zaliczyłem upadek. 😉
Dalej mijałem znany mi sprzed kilku lat,  most niedaleko Kobaridu.  Znowu mogłem podziwiać rzekę Soča. Tym razem, z racji wielu dni bez deszczu, miała cudowną barwę.
Do samego wąwozu dojechałem dość szybko. Na wejściu, bardzo miła pani opisała trasę zwiedzania, wręczyła mapę i życzyła udanej wycieczki. Przejście trasy zajęło mi około 45 minut.
Bardzo ładne miejsce, chociaż moim zdaniem mogłoby być większe. Po wszystkim zjadłem zupę serową w pobliskiej restauracji i rozpocząłem powrót. Po drodze zajechałem jeszcze na znany mi most wiszący. Niestety, nie miał mi kto zrobić na nim zdjęcia.