Dzień pierwszy – okolice Jesdorfu

Oficjalnie, moja wyprawa zaczyna się dziś, ale ja z siostrą przyjechaliśmy do Austrii wczoraj.
Rano wybraliśmy się na trasę rozgrzewkową, Nie mieliśmy pomysłu, gdzie jechać więc pojechaliśmy przed siebie. Okazało się, że była to taka ostra trasa, że po pierwszym kilometrze o mało się nie porzygałem, a moja siostra chciała wracać. Jak wiadomo u mnie nie ma opcji 'wracamy’, więc pojechaliśmy jeszcze kawałek dalej i skończyła się droga. Wróciliśmy więc i pojechaliśmy szutrem. Ja już się rozgrzałem, więc było spoko, a siorka też dawała jakoś radę. W pewnym momencie uznała jednak, że dalej nie jedzie. Postanowiłem więc, że dam jej aparat, podjadę jeszcze 50 m w górę i ona mi zrobi super zdjęcie, Wszystko było w porządku, jednak wyłączył jej się aparat i ze zdjęć wyszły nici,
Niedawno dołączyła do nas reszta ekipy i idziemy zwiedzać wodospady w Krimml, mam tylko nadzieję, że nie spadnie deszcz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.