Dziś byliśmy na najlepszej przejażdżce podczas wyjazdu – wypuściliśmy się sami w góry w okolicach Sibiu. Zdjęcia wrzucę jak będzie chwila… widoki były przepiękne. Góry nie zdobyliśmy bo zaczęło grzmieć. Kiedy wracaliśmy, zaczęło lać. Zatrzymaliśmy się więc w pierwszej lepszej knajpie i postanowiliśmy zjeść kolację. Za 2 wazy zupy (każda waza to trzy talerze), pół litra lemoniady i steka wołowego zapłaciliśmy 54 Leje, czyli niecałe 50 zł. Masakra!
Jutro jedziemy pod Trasę Transfogarską. Nie wiem, czy tam będę miał Internet. jak nie to następne wpisy będą później 😉
I coś dla ciała, i coś dla ducha!! Super. A wszystkie te piękne miejsca odwiedzam razem z Tobą, chociaż palcem po mapie :).